Okiem Obiektywu: cmentarz
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą cmentarz. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą cmentarz. Pokaż wszystkie posty

17 kwi 2021

Cerkiew św. Dymitra w Piątkowej - Szlak Architektury Drewnianej

Grekokatolicka cerkiew parafialna pw. św. Dymitra w Piątkowej, należy do nielicznych na terenie południowo-wschodniej Polski (Pogórze Dynowskie) trójdzielnych cerkwi kopułowych. Umiejscowiona jest w gęstym zadrzewieniu, tuż przy ujściu prawego dopływu rzeki Jawornik. Cerkiew w Piątkowej leży na Szlaku Architektury Drewnianej
Cerkiew św. Dymitra w Piątkowej - Szlak Architektury Drewnianej
Co do daty powstanie Cerkwii w Piątkowej są wątpliwości. Świątynia pochodzi z 1732 r. o czym mogłaby świadczyć inskrypcja wycięta cyrylicą i opatrzona cyframi arabskimi na nadprożu zachodniego portalu: 

Oddaje się tą cerkiew Roku Bożego 1732


ale jej elementy architektoniczne wskazują na wcześniejsze lata budowy, a wycięta w nadproży data może być jedynie rokiem przebudowy lub remontu.
Cerkiew św. Dymitra w Piątkowej
Z dawnego wyposażenia cerkwi zachowało się kilka elementów wystroju wnętrza, m.in. ikona namiestna z końca XVI w. z postacią św. Jana Chrzciciela, krzyż z ikonostasu czy fragment rzędu apostolskiego, które są w depozycie Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków i Muzeum – Zamku w Łańcucie.


Od czasu zakończenia II wojny światowej, jest nieużytkowana. W pobliżu świątyni są pozostałości cmentarza z kilkoma zachowanymi nagrobkami.

Zobacz inne miejsca które warto odwiedzić - MAPA
GPS: 49.7638002, 22.3928995

23 lut 2021

Włęcz - kolejna wioska duchów

Przed wojną, w 48 domach mieszkało tu około 140 osób, istniała nawet szkoła. Dziś o przeszłości przypomina stara chata i cmentarz ze zrujnowaną dzwonnicą. Zapraszam Was do kolejnej wioski duchów w województwie kujawsko-pomorskim.
  
Włęcz - kolejna wioska duchów
  

Włęcz - kolejna wioska duchów

 
Wieś Włęcz została założona między 1626 a 1630 rokiem przez kolonistów olęderskich, wśród których zapewne byli mennonici. Ci osadnicy zostali sprowadzeni przez właściciela Włęcza do zagospodarowania nadwiślańskich terenów zalewowych. Była to jedna z pierwszych osad olęderskich na terenie ziemi dobrzyńskiej.
 
Potop szwedzki oraz wynikająca z niego zapaść społeczna i gospodarcza spowodowały całkowite zniszczenie miejscowości. Około 1700 roku miejscowość została zakupiona przez arcybiskupa Iwowskiego Konstatego Zielińskiego, który sprowadził tu nowych osadników olęderskich w 1706 roku, co prawdopodobnie doprowadziło do wymiany populacji z mennonickiej na luterańską. Wówczas Włęcz wchodził w skład klucza majątkowego Zielińskich ze Skępego. W 1740 roku powstał Rumunek Włęcz na południe od Wilczych Kątów.
 

Chata kantora Ernsta Tobera

 
Chata kantora Ernsta Tobera
 
Włęcz posiadał kantorat podlegający od 1838 roku parafii ewangelicko-augsburskiej w Osówce nad Wisłą. Wzmianka o jego istnieniu oraz o cmentarzu znajduje się w wizytacji parafialnej z 1781 roku. Zachowana obok cmentarza zabudowa z XIX wieku to drewniana chata kantora Ernsta Tobera, który udzielał pierwszych posług religijnych i był także nauczycielem. W chacie, w której zamieszkiwał Tober, mieściła się szkoła oraz kaplica. Jednak dom spłonął w 1945 roku.
 

Cmentarz ewangelicko-augsburski we Włęczu. 

  
Znajdujący się tuż obok cmentarz, z zachowaną dzwonnicą z przełomu wieku XIX i XX, stanowi kompleks z chatą kantora. Pierwotnie ten cmentarz znajdował się w centrum dużej wsi, wraz z czterema domami na Zielonej Kępie.
 
Dzwonnica Włęcz
 

Dzwonnica Włęcz

 
Na cmentarzu na uwagę zasługują przede wszystkim nagrobek ojca i syna - Adolfa i Johanna Bonkowskich, z których jeden był miejscowym nauczycielem. W centrum cmentarza znajduje się ogromna stara lipa, która góruje nad cmentarzem. Na samym cmentarzu znajduje się ok. 50 nagrobków, wiele kompletnych z krzyżami (najstarszy – żeliwny z końca XIX wieku). Uwagę zwracają liczne inskrypcje z cytatami biblijnymi, śladami srebrnych i złotych polichromii.
 
W sztuce nagrobnej widoczne są wpływy łódzkich i włocławskich zakładów kamieniarskich, szczególnie w przypadku nagrobka Amalii Gerty Nonenprediger, Olgi Haak i Elisabeth Bunkowskiej.
 
   
W maju 2010 roku zrujnowana i zapomniana nekropolia została uporządkowana i odnowiona przez wolontariuszy (studentów i przyjaciół cmentarza), a także dzieci ze Szkoły Podstawowej w Czernikowie, w ramach etapu II projektu "Tak trzeba", prowadzonego przez czernikowskie stowarzyszenie "Czyż nie".
  
Przy cmentarzu przebiega 78-kilometrowy, oznaczony czarnym kolorem, turystyczny szlak rowerowy Toruń - Dobrzyń nad Wisłą.
  

Byli mieszkańcy Włęcza

  
Plan Włęcza
Włęcz - opuszczona wieś
 
Gospodarze w 1740: Michael Sandau, Christoph Sandau, Marianna Jabs, Johann Netzel, Peter Schultz, Peter Braun, Christian Sandau, Johan Bonkowski, Paul Maron, Jakob Moltzahn, Matthaus Lesniewski.
 
Gospodarze w 1792: Martin Maron, Jakob Dahm, Peter Schultz, Goittfried Tetzlaff, Martin Witzke, Johann Sandau, Jacob Moltzahn, Michael Sandau, Franciszek Lisnowski, Martin Bunkowski, Michael Dars, Christoph Bunkowski, Georg Minklay, Heinrich Moltzahn, Peter Krause.
 
Gospodarze w 1801: Daniel Sieg, Georg Minklei, Christian Bonkowski, Martin Bonkowski, Michael Daase, Michael Sandau, Johann Sandau, Martin Maltzahn, Martin Witzke, Peter Schultz, Friedrich Damer, Paul Maron.
 
Mieszkańcy z czasów II wojny światowej: Heinrich Bensler, Jakob Schielke, Adolf Bonkowski, Adolf Sonnenberg, Heinrich Lange, Benjamin Fleming, Rudolf Bensler, Heinrich Sonnenberg, Ernst Tober, Eduard Jabs, Adolf Bensler, Adolf Bohm, Adolf Feldt, Adolf Molzahn, Hermann Molzanhn, Heinrich Pankratz, Eduard Golnick, Gustaw Rutter, Albert Flar, Gustav Pfipke, Otto Pfipke, Robert Schiemann, Emilie Sonnenberg, Adolf Schwarzrock, Adolf Braun, Gustaw Schiemann, Hermann Fenske, Wilhelm Minklei, Otto Nell, Otto Braun, Eduard Fanzlau, Eduard Kuntop, Hermann Finger, Hermann Haack, Gustav Raduhn, Paulienen Maretzki, Walter Kruger, Julius Bottke, Albert Dorn, Adolf Sonnenberg, Heinrich Wiese, Friedrich Wengert, Emma Stolz, Albert Rossol, Jakob Jabs, Eduard Bensler, Rudolph Bonkowski, Adolf Bensler, Eduard Bonkowski, Eduard Nonneprediger, Heinrich Jabs, Emil Bensler, Rudof Gurske, Emil Kausch.
 
Inne miejsca warte odwiedzenia: MAPA

10 lis 2019

Aleksandrów Kujawski - 114 TSF

Aleksandrów Kujawski – miasto oddalone o kilkanaście kilometrów od Torunia, ma historię tyleż bogatą – mimo swego stosunkowo krótkiego rodowodu – co zapomnianą, tudzież nieznaną.


Dlatego to tutaj poprowadziły drogi 114. Toruńskiego Spaceru Fotograficznego formie motywu przewodniego: Zapomniane rubieże historii miasta (niegdyś) przygranicznego.


Tak sformułowany motyw przewodni kolejnego TSF odwoływał się do historii miasta, w którym splotły się kultury kilku nacji reprezentujących różne wyznania. Przygotowany przez Krzysztofa Skowrońskiego spacer ukazał również przygraniczny niegdyś charakter miejscowości, która została założona a następnie długi czas funkcjonowała właśnie na granicy dwóch ówczesnych cesarstw – Imperium Rosyjskiego oraz Cesarstwa Niemieckiego, co niewątpliwie determinowało jej charakter oraz sposób życia mieszkańców Aleksandrowa Kujawskiego.


Miejsce spotkania 114. TSF było jednocześnie miejscem, w którym znajduje się jeden z najcenniejszych i najbardziej zdewastowany zabytków Aleksandrowa Kujawskiego – w miejscu Dworca Kolejowego.


Spod dworca wszyscy obecni uczestnicy udali się się na wschodnie rubieże miasta, gdzie była szansa odwiedzić cmentarz prawosławny a następnie do miejsca, w którym urządzony był cmentarz żydowski, a aktualnie posadowiony jest symboliczny pomnik ku czci Żydów aleksandrowskich.


Następnie, po minięciu siedziby Miejskiego Centrum Kultury trasa spaceru fotograficznego prowadziła na teren Parku Miejskiego, wpierw w części przylegającej do MCK, a chwilę później na ogrodzony jego fragment urządzony przed Pałacykiem Trojanowskich.


Kontynuując marsz w stronę granicznej niegdyś Tążyny, nawróciliśmy wchodząc w ulicę Kościelną przechodząc jednocześnie obok terenów starej cegielni parowej, a u wylotu ww. ulicy mijaliśmy Kościół pw. Przemienienia Pańskiego.

 

19 paź 2019

Cmentarz ewangelicki - Lulkowo / Kon-Tiki

Pisałem ostatnio o słynnej wyprawie morskiej Kon-Tiki. Wiedzieliście, że niedaleko Torunia, w Lulkowie mamy ulicę tej nazwy? Ale to nie wszystko. 
To nie będzie opowieść o Thor Heyerdahlamie, słynnym norweskim odkrywcy i podróżniku. Dziś opowiem Wam o cmentarzu ewangelickim w Lulkowie zlokalizowanym przy ulicy wspomnianego już Kon-Tiki.
Jest to już kolejny cmentarz ewangelicki w okolicach Torunia który odwiedziłem i uwieczniłem okiem obiektywu.


Cmentarz położony jest w południowej stronie wsi. Od wschodu graniczy z ul. Kon-Tiki, a z pozostałych stron z terenami należącymi do gospodarstw domowych. Układ cmentarza jest bardzo czytelny ale niestety stan zachowania nekropolii jest zły z uwagi na dewastację nagrobków. W południowej część cmentarza mieści się kwatera dziecięca.

Cmentarz założono w 1897 r., a zamknięty został w 1945 r. Przeczy temu tablica inskrypcyjna znaleziona podczas oględzin cmentarza, najwidoczniej w 1947 r. jeszcze dokonano pochówku. Najstarsze zachowane nagrobki posiadają daty 1909 r. i 1914 r.

6 kwi 2019

Nowy cmentarz ewangelicki na Podgórzu w Toruniu – Świadectwo przeszłości

Znany jako nowy cmentarz ewangelicki na Podgórzu, odróżnia się od starszego cmentarza ewangelickiego, który znajduje się przy ul. Poznańskiej 114.
 
Nowy cmentarz ewangelicki w Toruniu
 
Data założenia nowego cmentarza ewangelickiego nie jest jednoznacznie potwierdzona, co budzi spore kontrowersje. Według Anny Piskorskiej, która powołuje się na Akta Miasta Podgórza, cmentarz musiał już istnieć w 1868 roku, o czym świadczyć mają rachunki za różnorodne prace wykonane na jego terenie. Rachunki te, jak twierdzi Piskorska, są dowodem na wcześniejsze istnienie obiektu. Z drugiej strony, w aktach toruńskiego Wydziału Powiatowego znajduje się teczka zatytułowana Die Anlegung eines neuen evangelischen Begräbnisplatzes in Podgórz obejmująca lata 1898–1907, co sugeruje, że formalny proces zakładania cmentarza mógł rozpocząć się dopiero pod koniec XIX wieku.
 
Nowy cmentarz ewangelicki w Toruniu
 
W korespondencji datowanej na 30 kwietnia 1898 roku, lekarz sanitarny o nazwisku Wadtke skarżył się landraturze toruńskiej, że nigdy nie został poproszony o wykonanie obowiązkowej ekspertyzy sanitarnej terenu, na którym planowano założyć nowy cmentarz. Dowiedział się o tych planach z lokalnej prasy. Odpowiedź na tę skargę, jak i dalsze korespondencje z lat 1902 i 1907, nie zostały odczytane, jednak dostępne źródła prasowe z tamtych czasów potwierdzają, że rada gminy Podgórz prowadziła rozmowy na temat zakupu działki o powierzchni trzech mórg przez lokalną gminę ewangelicką, z przeznaczeniem na nowy cmentarz.
 
Nowy cmentarz ewangelicki w Toruniu
 
Powojenne ograbienie cmentarza z większości elementów zawierających inskrypcje, a także naturalne zniszczenia najstarszych nagrobków przed 1945 rokiem, uniemożliwiają precyzyjne datowanie cmentarza na podstawie zachowanych obiektów. Jednak najstarsza znaleziona tablica nagrobna należy do Gertrudy Rudiger, zmarłej w 1901 roku. Analiza żeliwnych ogrodzeń oraz zamontowanych na nich tablic sugeruje, że wykonano je na przełomie XIX i XX wieku. Na tej podstawie uznaje się, że cmentarz najprawdopodobniej powstał w latach 1898–1901, co wydaje się najbardziej prawdopodobne w świetle dostępnych dowodów.

Cmentarz ten odgrywał także znaczącą rolę pod koniec II wojny światowej. W styczniu 1945 roku pochowano tam ofiary wybuchu pociągu z amunicją, a także żołnierzy niemieckich, którzy bronili się przed nacierającą Armią Czerwoną. Po zakończeniu wojny cmentarz popadł w zapomnienie i stopniową dewastację. W 1966 roku pojawiły się pierwsze sygnały o planowanej jego likwidacji, choć rzeczywista likwidacja, która miała miejsce pomiędzy 1985 a 1994 rokiem, była częściowa. Nie usunięto wówczas wszystkich nagrobków, przez co pozostałości cmentarza są nadal widoczne.

Nowy cmentarz ewangelicki w Toruniu jest jednym z wielu przykładów niszczejących i zapomnianych miejsc pochówku, które w przeszłości pełniły ważne funkcje w życiu lokalnych społeczności. Choć jego dokładna data założenia pozostaje przedmiotem dyskusji, pozostaje on świadectwem skomplikowanej historii Torunia i jego mieszkańców, szczególnie tych związanych z ewangelicką częścią miasta.
 

Inne miejsca warte odwiedzenia: MAPA

29 gru 2018

100 razy Toruń na 100-lecie niepodległości Polski

To zadanie, którego podjęli się toruńscy fotoamatorzy dla uczczenia 100-lecia niepodległości Polski. Pomysłodawcą wyzwania jest Małgorzata Kos, której udało się namówić 100 lokalnych fotoamatorów do wykonania serii zdjęć naszego miasta.
 
100 razy Toruń na 100-lecie niepodległości Polski
 
Niezwykłość tego zadania polega na tym, że każdy z uczestników otrzymał w drodze losowania mapkę, będącą fragmentem planu całego Torunia w jego administracyjnych granicach. Wylosowana mapka wytycza teren indywidualnej realizacji zadania. Termin wykonania zadania ustala sam uczestnik, a sposób podejścia do robienia zdjęć całkowicie jest pozostawiony jego kreatywności.
  
Pomysł spotkał się z dużym zainteresowaniem. Te szczególne indywidualne spacery stworzyły możliwość zobaczenia Torunia z nowej perspektywy. Dały także poczucie odbycia podróży w nieznane. No bo iluż torunian wie, gdzie jest Abisynia, Piaski, Nagus, Krowieniec, Kępa Wiesego i cmentarz dla zwierząt? Fotografom na pewno nie uda się pokazać wszystkich zdjęć. Jednak te zaprezentowane w albumach z pewnością potwierdzą, jak ciekawym miastem jest Toruń i jak bardzo urokliwe, choć często niedoceniane są jego fragmenty. 

19 sty 2012

Holendrzy znad Wisły

Autor: Maria Sikorska, TVP Bydgoszcz, „Agroregion”


Nie można żyć przyszłością bez przeszłości - doszli do wniosku mieszkańcy kujawsko-pomorskich wsi. Łunawiacy robią wszystko, by ocalić od zapomnienia miejsca związane z mennonitami, którzy przybyli do ich wsi pięć wieków temu. Przybysze pozostawili po sobie niezwykłą kulturę materialną, system melioracyjny, zadbane wioski, a także liczne cmentarze o fantazyjnych nagrobkach.

Przez wiele lat pomennonicki cmentarz w centrum Wielkich Łunaw (gmina Chełmno) stał zapomniany i zaniedbany. Jednak mieszkańcy wsi stwierdzili, że koloniści holenderscy, którzy uciekli z ojczyzny przed nietolerancją religijną i byli od szesnastego wieku sąsiadami ich przodków, są częścią tożsamości ich małej ojczyzny. Postanowili uporządkować ich cmentarz założony w XVIII wieku, który, jak się okazało, jest obok podmalborskiego, jednym z najlepiej zachowanych cmentarzy mennonickich na ziemiach polskich.

– Jeszcze półtora roku temu w miejscu cmentarza były zarośla i wysypisko śmieci. Postanowiliśmy jednak wspólnie to zmienić. Uszanować miejsce pochówku tych, którzy mieszkali przecież za płotem, uprawiali ziemię za miedzą, przyjaźnili się z członkami naszych rodzin – opowiada Krzysztof Madej, mieszkaniec Wielkich Łunaw.

Mennonici byli uformowanym w XVI wieku na terenie Niderlandów (czyli dzisiejszej Holandii) i północnych Niemiec odłamem protestantyzmu. Obowiązywał ich m.in. zakaz służenia w wojsku i piastowania urzędów. Kultywowali skromność i ciężką pracę. Prześladowania religijne sprawiły, że opuścili swe siedziby i osiedlili się m.in. w Dolinie Dolnej Wisły – w Wielkich Łunawach, ale także na Żuławach Wiślanych i Mazowszu.

Dzięki zdobytym funduszom, między innymi w powiatowym konkursie „Dziedzictwo kulturowe naszego sołectwa”, a także środkom unijnym, mieszkańcy Wielkich Łunaw odnowili cmentarz. Wiele prac wykonali w czynie społecznym, choć wszystko pod nadzorem konserwatora zabytków. Nagrobki zostały wyczyszczone i odrestaurowane. Można tu obejrzeć m.in. wyryty liść dębu, który był symbolem mennonitów. Cmentarz okala drewniany płot, są kwiaty i znicze. Wspólny wysiłek przyniósł efekty. Dziś to miejsce, które coraz częściej odwiedzają turyści z kraju, ale nie tylko.



– Wielkie Łunawy stają się miejscem rozpoznawalnym na turystycznej mapie Polski. Coraz więcej osób tu przyjeżdża nawet z Holandii. Nasza wieś się rozwija, zmienia, a historia nie jest zapomniana. Na historii trzeba się uczyć nie tylko dat, ale trzeba przecież wyciągać z niej wnioski. Mennonitom zawdzięczamy na przykład wspaniały system melioracyjny! Do dziś z tego systemu korzystamy – mówi Zbyszek Kiljan, sołtys Wielkich Łunaw.

Mieszkańcy Wielkich Łunaw czują się z olędrami związani. Przecież tak, jak większość z nich, byli oni rolnikami, charakteryzującymi się wysoką kulturą uprawy, hodowli i produkcji żywności. Na dodatek, to właśnie im zawdzięczają pierwsze urządzenia hydrotechniczne, które przekształciły podmokłe tereny w żyzne pola uprawne. Mieszkańcy Wielkich Łunaw wciąż odrestaurowują cmentarz. Nowa atrakcja turystyczna zmobilizowała ich do zmiany wizerunku wsi. Przybyło chodników, nowych ulic, miejsc rekreacji czy gospodarstw agroturystycznych. Coraz więcej również miejsc pracy. Pojawiła się także szansa na dodatkowe źródło dochodu.

– Życie w naszej wsi się ożywiło, wstąpiła w nas nadzieja, że może być tylko lepiej, dla naszej małej miejscowości, gdzie żyje tylko 86 rodzin. Mamy coś do zaoferowania, jesteśmy gotowi na przyjęcie gości. Rozpatrujemy założenie stowarzyszenia albo przystąpimy do jakiegoś, chcemy działać na szerszą skalę – zwierza się Izabella Wróblewska, łunawianka.

– Takich miejsc jak cmentarz w Wielkich Łunawach jest na Kujawach i Pomorzu o wiele więcej i dzięki zaangażowaniu lokalnych władz są one systematycznie odnawiane. Teraz trwają na przykład prace na cmentarzu w Dolnych Wymiarach – mówi wójt gminy Chełmno, Krzysztof Wypij.

Mieszkańcy Wielkich Łunaw po cichu marzą, że w gminie Chełmno powstanie Muzeum mennonitów. Tak jak ma to miejsce w Trójmieście, gdzie od kilku lat spotykają się potomkowie mennonitów z całego świata – z USA, Holandii czy Niemiec. Początkowo małe, lokalne spotkanie nabrało walorów imprezy kulturalno-historycznej.

Wielkie Łunawy to nie jedyna miejscowość związana z mennonitami na Kujawach i Pomorzu. Zabytkowa chata znajduje się np. w Chrystkowie. Z kolei mennonicka wieś z przełomu XIX i XX wieku z autentycznymi chałupami, stodołą i spichlerzem wyrośnie wkrótce pod Toruniem. Władze województwa, toruńskie Muzeum Etnograficzne i gmina Wielka Nieszawka, stworzą nad Wisłą Olęderski Park Etnograficzny. To właśnie do Wielkiej Nieszawki mennonici przybyli w 1564 roku, zakładając tam gminę z domem modlitwy.