Podczas ostatniej wizyty we Wrocławiu na Influencer Live Wrocław miałem przyjemność zwiedzić jeden z najbardziej spektakularnych obiektów w Polsce - Stadion Tarczyński Arena (dawniej znany jako Stadion Miejski we Wrocławiu). To nie była zwykła wycieczka. To było wejście do świata wielkich sportowych emocji, niedostępnego na co dzień dla kibiców.
Jest to miejsce o bogatej historii i nowoczesnej architekturze. Stadion ten był jednym z gospodarzy Euro 2012, gdzie odbyły się trzy mecze fazy grupowej, w tym emocjonujące spotkanie Reprezentacji Polski z Czechami, które niestety przegraliśmy. Wpisanie się w annały piłkarskiej historii naszego kraju sprawiło, że stał się on symbolem sportowych sukcesów i ducha rywalizacji.
Można się zastanawiać, skąd nazwa Tarczyński Arena? Otóż, w 2021 roku podpisano sześcioletnią umowę sponsorską z przedsiębiorstwem Tarczyński, co zaowocowało zmianą nazwy stadionu. To jednak tylko jeden z aspektów jego fascynującej historii.
Architektoniczna perła przypominająca lampion
Budowla ta wyróżnia się przede wszystkim nowoczesnym designem. Projekt J.S.K. Architekci Sp. z o.o. zaskakuje elewacją z półprzezroczystej siatki wykonanej z włókna szklanego pokrytego teflonem. Ta innowacyjna technologia sprawia, że stadion z zewnątrz przypomina chiński lampion, czyniąc go jednym z najbardziej charakterystycznych obiektów we Wrocławiu.
Zwiedzanie krok po kroku: Od sali prasowej po areszt
Naszą podróż za kulisy rozpoczęliśmy od miejsca, gdzie zapadają medialne decyzje - sali konferencyjnej. To tutaj, na oczach całej Polski, trenerzy i zawodnicy odpowiadają na pytania dziennikarzy. Sala mieści 200 osób i jest wyposażona w dwie kabiny do tłumaczenia symultanicznego, co świadczy o jej międzynarodowym standardzie.
Tuż obok, w korytarzach, ściany zdobią proporce drużyn, które gościły na tym stadionie. To namacalny dowód na bogatą historię tego miejsca. Jak opowiadał przewodnik, już wkrótce powstanie tu także Muzeum Śląska Wrocław, które w 99% będzie poświęcone sekcji piłkarskiej, ale nie zabraknie też wzmianek o historycznym sukcesie z 1977 roku, kiedy to klub zdobył potrójną koronę w piłce nożnej, piłce ręcznej i koszykówce.
Następny przystanek - szatnia piłkarzy Śląska Wrocław. To prawdziwe serce drużyny. Co ciekawe, szafki są tu ułożone w okręgu, tak aby nikt nie siedział do nikogo tyłem. Chodzi o integrację i budowanie zespołu. Najważniejsza zasada? Absolutny zakaz stąpania na herb klubu umieszczony w centralnym punkcie podłogi. Z szatni przeszliśmy do strefy odnowy biologicznej, z jacuzzi i wanną z lodowatą wodą, gdzie piłkarze regenerują siły.
Największe emocje poczułem jednak, wchodząc do tunelu prowadzącego na murawę. To tędy, przy akompaniamencie hymnu i dopingu tysięcy kibiców, wychodzą na boisko zawodnicy. Stojąc tam, można poczuć gęsią skórkę. Sama murawa robi kolosalne wrażenie. Dowiedziałem się, że koszt jej wymiany to około pół miliona złotych!
Stadion Tarczyński Arena posiada pojemność 45 105 miejsc, co sprawia, że każdy mecz czy wydarzenie jest tu prawdziwym spektaklem. Jest to czwarty co do wielkości stadion w Polsce, zaprojektowany tak, by każdy kibic miał doskonałą widoczność.
Nie mogło zabraknąć wizyty w strefie VIP. Luksusowe loże, które można wynająć za ponad 100 tysięcy złotych za sezon, oferują nie tylko komfort, ale i fantastyczny widok na całą arenę. Z najwyższych trybun widać stąd nie tylko murawę, ale i panoramę Wrocławia ze Sky Tower na horyzoncie.
Na koniec czekał na nas najbardziej zaskakujący punkt wycieczki - stadionowy areszt. To specjalne pomieszczenie dla zatrzymanych, wyposażone nawet w monitorowaną toaletę. Miejsce, do którego nikt nie chce trafić, a które jest wymogiem bezpieczeństwa na obiektach tej rangi.
Stadion dla wszystkich
Co warto podkreślić, to fakt, że stadion ten jest dostosowany do potrzeb wszystkich swoich gości. Zarówno dla osób niepełnosprawnych, jak i dla tych z problemami ze wzrokiem czy słuchem zostały przygotowane specjalne udogodnienia, w tym strefa z audiodeskrypcją.
Lokalizacja stadionu jest również godna uwagi. Znajduje się on w malowniczej okolicy, między rzeką Ślęza a Parkiem Pilczyckim. Bliskość takich atrakcji jak Kąpielisko Glinianki czy rzeka Odra sprawia, że jest to idealne miejsce zarówno dla mieszkańców, jak i turystów.
Podsumowując, moja wizyta na Stadionie Tarczyński Arena była niesamowitym doświadczeniem. To miejsce, które łączy w sobie historię, nowoczesność i pasję do sportu. Nawet jeśli nie jesteś fanem piłki nożnej, ten obiekt jako dzieło architektury i miejsce pełne ciekawych historii, jest absolutnie warty zobaczenia. Jeśli będziecie we Wrocławiu, koniecznie odwiedźcie ten obiekt!