Co roku, nocą 6 grudnia, do wielu dzieci na całym świecie przychodzi Święty Mikołaj. Większość wie, kim był prawdziwy Święty Mikołaj, a nie ten pan w czerwonym kubraczku z reklam Coca-Coli. Co jednak łączy postać biskupa z Miry z włoskim miastem Bari? Okazuje się, że bardzo wiele. Zobaczcie sami.
Święty Mikołaj z Miry - historia prawdziwa
Według średniowiecznych przekazów Mikołaj był biskupem z tureckiej miejscowości Myra (Mira) w regionie Licja (dzisiejsza Anatolia). Mikołaj z Miry urodził się ok. 270 roku, a zmarł 6 grudnia (między 345 a 352 rokiem), choć dokładna data roczna nie jest pewna. Pochodził z majętnej rodziny kupieckiej o głębokich tradycjach religijnych i odziedziczył spory majątek po wcześnie zmarłych rodzicach. Jako młody chłopak przeprowadził się do Miry w Turcji, tam został duchownym, a z czasem wybrano go na biskupa.
Swoje życie poświęcił pomocy najbiedniejszym. Według źródeł historycznych uczestniczył również w soborze nicejskim w 325 roku. Choć pierwsze wzmianki o życiu dobrotliwego biskupa pojawiły się dopiero ponad 200 lat po jego śmierci, pamięć o nim przetrwała wieki. Współcześnie znamy go jako wspaniały symbol dzielenia się z potrzebującymi i obdarowywania innych, w szczególności dzieci.
Szerzej znana jest historia o tym, jak Mikołaj z Miry uratował młode dziewczyny przed przymusem prostytucji z powodu ubóstwa. Ojciec trzech sióstr, który stracił majątek, nie miał pieniędzy na posag, co w tamtych czasach oznaczało brak szans na godne zamążpójście. Zrozpaczony, rozważał oddanie córek do domu publicznego. Święty Mikołaj, chcąc zachować anonimowość, przez trzy noce z rzędu podkradał się pod okno ich domu i wrzucał do środka worki pełne złota. To właśnie stąd wziął się zwyczaj dawania prezentów.
Święta kradzież - jak relikwie trafiły z Turcji do Bari?
To jest materiał na film sensacyjny! Gdy na początku XI wieku do Myry zbliżały się wojska muzułmańskie, chrześcijanie obawiali się o los relikwii. Wenecjanie postanowili wywieźć szczątki Świętego, chcąc zapewnić Wenecji potężnego patrona. Ale wieść o tym dotarła także do kupców z Bari, którzy ostro konkurowali z Wenecją o handel z Orientem. Baryjczycy postanowili być szybsi.
W 1087 roku zorganizowali ekspedycję. W Myrze negocjacje (a raczej podstęp i siła) pozwoliły im przejąć relikwie. Gdy otworzyli grobowiec, odkryli, że kości wydzielają cudowny płyn, nazywany dziś manną św. Mikołaja. Moc świętego okazała się również w drodze powrotnej. Legenda mówi, że wielki sztorm powstrzymał złodziei, którzy na jednym z postojów próbowali okraść kupców z bezcennego ładunku.
Cenne relikwie dotarły do Bari 9 maja 1087 roku. Gdy flota wpłynęła do portu, w mieście zapanowała euforia. Ciało Świętego Mikołaja zostało uroczyście wniesione na ląd. Po dwóch latach, w 1089 roku, wybudowano imponującą bazylikę na cześć Świętego i złożono tam jego szczątki. Bazylika di San Nicola jest jedną z nielicznych budowli średniowiecznych w Bari, która przetrwała do czasów współczesnych w praktycznie niezmienionym stanie.
Miasto Świętego Mikołaja
Według jednej z legend, Święty Mikołaj sam wybrał miejsce swojego wiecznego spoczynku, wskazując Bari podczas jednej ze swoich podróży jeszcze za życia. Niezależnie od legend, obecność relikwii była dla miasta strzałem w dziesiątkę. Bari z automatu stało się celem tysięcy pielgrzymów, co przyniosło rozwój ekonomiczny i prestiż, o jaki zazdrosna była Wenecja.
Warto dodać, że Wenecjanom również udało się przewieźć mniejsze części relikwii, które spoczęły w kościele św. Mikołaja na Lido. Jednak to Bari wygrało ten historyczny wyścig o miano stolicy kultu.
Co ciekawe, Święty Mikołaj jest świętym ekumenicznym. Prawosławni czczą go jako jednego z najważniejszych świętych, a dla protestantów jest wzorem wrażliwości (stąd jego popularność w Niemczech i Holandii). Bari jest jedynym miejscem we Włoszech, gdzie wielkie obchody ku jego czci odbywają się dwa razy w roku: w maju (rocznica przybycia relikwii) oraz 6 grudnia (dzień śmierci).
Cuda, manna i Bona Sforza
W krypcie bazyliki dzieją się rzeczy niezwykłe. Legenda mówi, że jeśli 6 grudnia panna trzy razy okrąży kolumnę z czerwonego porfiru, w ciągu roku znajdzie męża. Ale największy cud powtarza się co roku 9 maja. Rektor bazyliki przez otwór w sarkofagu pobiera specjalną chochlą około trzech szklanek manny - cudownego płynu wydobywającego się z kości świętego. Pielgrzymi mogą zabrać ją do domu w małych ampułkach z wodą święconą.
A dla nas, Polaków, bazylika ma jeszcze jeden ważny akcent. Za ołtarzem głównym, w absydzie, znajduje się piękny nagrobek z białego i czarnego marmuru. Spoczywa tu Bona Sforza - królowa Polski, żona Zygmunta Starego. Ale o niej i jej powrocie do Bari opowiem w osobnym wpisie.
Jak obchodzi się 6 grudnia w Bari?
Świętowanie w Bari to maraton. Zaczyna się już o 5:00 rano pierwszą mszą, a nabożeństwa powtarzane są co godzinę aż do wieczora. Punktem kulminacyjnym jest procesja uliczkami starego miasta. Niosący wielką statuę świętego mężczyźni poruszają się specyficznym krokiem, przez co figura wygląda, jakby "bujała się" nad tłumem.
Dzień Świętego Mikołaja oficjalnie otwiera okres świąteczny. Ulice rozbłyskują iluminacjami, w witrynach pojawiają się dekoracje, a w powietrzu czuć zapach gorącej czekolady i tradycyjnych słodyczy. Tego dnia na Piazza del Ferrarese rozświetlana jest też ogromna choinka, czemu towarzyszą koncerty i pokazy świateł.
Zrób sobie (i mnie) prezent!
Święty Mikołaj uczy nas dzielenia się. Jeśli ten wpis był dla Ciebie ciekawy i pomógł Ci odkryć prawdziwą historię biskupa z Miry, możesz zrobić mi prezent i postawić wirtualną kawę na Zrzutce. To paliwo do moich kolejnych wypraw!
Planujesz podróż do Apulii i chcesz odwiedzić grób Świętego Mikołaja oraz Bony Sforzy? Skorzystaj z moich konsultacji podróżniczych - pomogę Ci zaplanować idealny pobyt w Bari i okolicach.
Jeśli zastanawiasz się co zobaczyć w Bari, koniecznie zajrzyj do innych moich wpisów o Bari i Apulii.
Inne miejsca warte odwiedzenia: MAPA




