Klasztor Zakonu Braci Mniejszych Kapucynów w Mogilnie
Pięć wieków temu na ulicach włoskich wiosek pojawili się dziwni ludzie – długie brody, szorstkie, grube habity przewiązane powrozem. Na głowach wielkie, szpiczaste kaptury.
Dlaczego i po co powstał Zakon Braci Mniejszych Kapucynów? Jak do tego doszło? W jaki sposób zakon został przeszczepiony do Polski i jak dziś funkcjonuje?
Mieszkali w lepiankach z błota i wikliny. Chcieli radykalnie żyć Ewangelią kierując się Regułą Świętego Ojca Franciszka. Dzieci postanowiły nazwać owo zjawisko. – Capuccini – w ten sposób ochrzciły nowonarodzoną gałąź Zakonu Świętego Franciszka. Pierwszy święty kapucyński – Feliks z Cantalice – ogłoszony został przez Kościół patronem dzieci. Przypadek?
W pierwszej fazie rozwoju zakonu, bracia prowadzili życie pustelnicze. Oddawali się kontemplacji – minimum dwie godziny dziennie. Mieszkali w pustelniach i małych klasztorach pobudowanych na obrzeżach miast i wiosek we wschodnich Włoszech.
Nie podejmowali wtedy żadnych działań duszpasterskich. Jednak Duch wieje tam, gdzie chce – nie takie było powołanie Braci Mniejszych Kapucynów. W Księstwie Camerino wybuchła śmiertelna zaraza. Bracia, posłuszni Ewangelii, opuścili swoje pustelnie i zaczęli z narażeniem życia opiekować się zarażonymi. Tu rozpoczął się kształtować nowy rys duchowości kapucyńskiej – apostolat wśród wszystkich ludzi, szczególnie zaś wśród najuboższych i najbardziej potrzebujących.
W Polsce Kapucyni są od końca XVII wieku dzięki królowi Janowi III Sobieskiemu. Rozkrzewianiem Zakonu zajęli się kapucyni z Włoch. Potem opiekę nad rozwojem polskich zakonników przejęli bracia z Czech, a gdy była ich już wystarczająca liczba powstała Prowincja Polska Zakonu. Zawiła i pełna ciekawych wydarzeń jest historia obecności na ziemiach polskich.
Niewątpliwie polscy kapucyni odegrali bardzo ważną rolę w dziejach naszego Narodu – brali udział w najważniejszych wydarzeniach w historii Polski. Pierwszym była pomoc bł. br. Marka z Aviano w zwycięstwie pod Wiedniem. Później kapucyni byli obecni w powstaniach, zarówno jako duszpasterze na pierwszej linii frontu, jak i emisariusze Rządu i żołnierze, w warszawskiej Cytadeli przygotowywali więźniów politycznych oczekujących wykonania wyroku śmierci.
Po Powstaniu Styczniowym zakony zostały skazane na wymarcie, zakazano im jakiejkolwiek działalności, nie przeszkodziło to jednak bł. Honoratowi Koźmińskiemu w założeniu w tym czasie 27 zgromadzeń zakonnych i prowadzeniu duchowym tysięcy ludzi przez konfesjonał. Pięciu błogosławionych polskich Kapucynów: Anicet, Symforian, Henryk, Florian i Fidelis to męczennicy z czasów II wojny światowej.