ME w wyścigach psich zaprzęgów: trzy medale Polaków ~ Okiem obiektywu

ME w wyścigach psich zaprzęgów: trzy medale Polaków


Trzy medale mistrzostw Europy federacji ESDRA w wyścigach psich zaprzęgów zdobyli w Les Fourgs we Francji reprezentanci Polski. Dwa - srebrny i brązowy wywalczył Igor Tracz (Amberdog Gdańsk) oraz jeden brązowy - Bartek Giewont (Tatry Zakopane).

Zakopiańczyk zajął trzecie miejsce w klasie nielimitowanej na średnim dystansie. Natomiast Tracz był drugi w super sprincie - start masowy i trzeci w sprincie - jazda indywidualna na czas. W tej konkurencji walka była niezwykle zacięta. W jednej sekundzie zmieściły się trzy zaprzęgi na mecie, mimo że dystans wynosił 9 km. Zawodnik gdańskiego klubu Amberdog miał stratę do zwycięzcy zaledwie 0,07 sekundy.

- Wiele środków, energii i pracy poświęciłem na to, aby jak najlepiej przygotować się do tej imprezy. Były to między innymi zawody w Rosji, Jakuszycach, wieloetapowe wyścigi w Alpach Wysokich i mistrzostwa Polski w Górach Stołowych - wspomniał 35-letni Tracz, mistrz świata z Kanady w 2009 roku i Norwegii w 2011.

R E K L A M A


Jak zaznaczył, zawody w Les Fourgs, przy granicy szwajcarsko-francuskiej, rozgrywane były w formule otwartej czyli dostępnej dla każdego psa bez względu na jego pochodzenie, rodowód lub brak. Ścigały się najszybsze psy i najszybsi zawodnicy.

- Zabrałem sześć moich najszybszych greysterów o imionach: Ozzi, Barbie, Nergal, Doda, Era i Nella. Łatwo mi nie było, bo jechałem sam, co utrudniało podróżowanie, opiekę nad psami i przygotowania do startu - dodał Tracz, jedyny zawodnik spośród wszystkich uczestników ME, który zdobył dwa medale.

Na piątej pozycji w zaprzęgach na średnim dystansie w klasie limitowanej uplasował się Grzegorz Burzyński (Travois Katowice). Dwa tygodnie temu uratował on życie hiszpańskiemu maszerowi, który uległ wypadkowi podczas treningu w lesie w regionie Rodano-Alpejskim przy temperaturze minus 23 stopnie, silnym wietrze i padającym śniegu. Według lekarzy ze szpitala w Grenoble, gdzie przetransportowano poszkodowanego, dzieliło go od śmierci ok. 20 minut z powodu znacznego wychłodzenia.

Źródło: PAP
Foto: gnus.pl