Cel był prosty: podczas otwarcia posiedzenia parlamentu, na którym pojawiały się najważniejsze osoby w państwie, spiskowcy mieli wysadzić budynek. Udało się im nawet podłożyć część beczek z prochem.
Nie wiedzieli o tym, że wśród nich był zdrajca, który w anonimowym liście do króla doniósł o spisku. Straż królewska dokładnie przeczesała piwnice parlamentu i aresztowała Guya Fawkesa stojącego przy beczkach. Zamach udaremniono, a spiskowców stracono. Fawkes tuż przed egzekucją skoczył z szafotu i skręcił kark. Kaci spalili jego ciało na stosie.
By uczcić udaremnienie spisku Brytyjczycy co roku robią ogniska, na których palą kukły Guya Fawkesa i przy okazji puszczają w niebo sztuczne ognie. Świętowanie można porównać z przywitaniem Nowego Roku, bo Noc Ognisk to idealna okazja do imprezowania. W końcu monarchia została uratowana, a spiskowcy zabici.
Wystarczyło jednak, by postać Guya Fawkesa została przypomniana w filmie V jak Vendetta, by zamachowiec stał się nagle symbolem walki z systemem. Jego maski nosili ludzie z ruchu Occupy Wall Street, czy przeciwnicy ACTA. Również w naszym kraju jego wizerunek przysłaniał twarze wielu osób, nawet polityków, m.in. Janusza Palikota. Nagle Guy Fawkes stał się męczennikiem walki z systemem.
Jak wiemy, zamach się nie udał. By upamiętnić udaremnienie spisku Brytyjczycy świętują podczas Nocy Ognisk i powtarzają wierszyk, który po angielsku zaczyna się "Remember, remember the fifth of November":