Tarnica (1346 m n.p.m.) przyciąga uwagę, z trzech powodów. Po pierwsze jest najwyższym szczytem Bieszczadów, po drugie jej charakterystyczny kształt przypomina siodło, a po trzecie na jej szczycie znajduje się krzyż, który dziś przyciąga rzesze pielgrzymów.
W 1980 roku przemyscy klerycy w celu „uświęcenia” Bieszczadów stawiają na Tarnicy mały drewniany krzyż. Jako, ze warunki pogodowe zimą na tym terenie są bardzo surowe, już rok później postanawiają zamienić drewniany krzyż na stalowy. Było to przedsięwzięcie nielegalne, z racji tego klerycy wyruszyli z Ustrzyk Górnych wieczorem, a o świcie krzyż był usadowiony na Tarnicy.
W 1987 roku Jan Paweł II przyjeżdża do Polski z trzecią pielgrzymką, z tej okazji młodzież stawia kolejny krzyż na Tarnicy. Ma to miejsce 7 czerwca czyli na dzień przed wizytą papieża w Polsce. Poprzedni krzyż postanowiono przenieść na pobliski Halicz (1333 m n.p.m.). Przy okazji pod nowym krzyżem wmurowano tablicę upamiętniającą pobyt księdza Karola Wojtyły na Tarnicy w 1953 roku.
Krzyż ze względu surową pogodę, pod naporem wiatru złamał się. W jubileuszowym dla katolików roku 2000, we wrześniu stanął kolejny, już czwarty krzyż na tym szczycie. Wydaje się, że jego masywna konstrukcja pozwoli przetrwać mu dłużej w tym miejscu.
Krzyż ten ściąga tysiące pielgrzymów, szczególnie w Wielki Piątek, kiedy to z różnych stron wędrują pątnicy odprawiając Drogę Krzyżową. Wydarzenie to często odbywa się w zimowych warunkach, gdyż pokrywa śnieżna w tej części Bieszczadów utrzymuje się nawet do początku maja.