46-letni mężczyzna był na spacerze z rocznym psem stafford bulterier, który zerwał się ze smyczy - powiedziała Izabela Leśnik z obornickiej policji.
Ciężej ranny chłopiec został przetransportowany do szpitala w Poznaniu. - Chłopiec miał poważne rany kąsane tułowia, klatki piersiowej, uda i pośladka - poinformowała Renata Józefczyk ze szpitala w Obornikach.
Sprawą zajmuje się policja. Właściciel psa usłyszał już zarzut nieumyślnego spowodowania ciężkich obrażeń ciała.