To był 1998 rok, imię ... nazywała się na pewno na pewno Marta, lub może jeszcze smutniej.
Randka w kinie. Miałem wtedy 16 lat, film romantyczny .. a jak. Niewiele więcej pamiętam z samej randki, ale wtedy przyjrzałem się bliżej niesamowitemu aktorowi który grał w tym filmie rolę główną - był to Robin Williams.
Pamiętam film rozpoczął się burzliwie od śmierci dzieci a następnie główny bohater - Chris, umiera. Akcja filmu przenosi się w zaświaty ...
Mam nadzieję, że Robinie, niebo w którym się teraz znajdujesz. jest tak samo piękne jak w filmie.
Tagi:blog, film, Między piekłem a niebem, pies, recenzja filmu, Robin Williams, Robin Williams whit dog, What Dreams May Come, Williams