Cóż to była za sobota! Festiwal PodróŻyj w Mosinie to prawdziwa kopalnia inspiracji, a dzień rozpoczął się w sposób, który absolutnie skradł moje serce - od spaceru śladami bioróżnorodności z Wolontariatem Wielkopolskiego Parku Narodowego. To było coś więcej niż zwykły spacer - to była prawdziwa lekcja uważności, prowadzona przez Martę Jaśkiewicz, edukatorkę przyrodniczą z sercem na dłoni, wspieraną przez innych wspaniałych wolontariuszy WPN.
Wyobraźcie sobie: słońce przyjemnie grzeje, otulina WPN w pełni rozkwitu, a my, z lupami i lornetkami w dłoniach, zanurzamy się w świat, który na co dzień często umyka naszej uwadze. Bioróżnorodność - to słowo, które odmieniamy przez wszystkie przypadki, ale czy naprawdę rozumiemy, co się za nim kryje? Ten spacer otworzył mi oczy na to, jak niezwykle ważna jest ona na każdym kroku, nie tylko w rezerwatach i parkach narodowych, ale tuż pod naszymi nosami.
Marta i jej zespół pokazali, że życie tętni w najmniejszym źdźble trawy, w każdym listku, w każdym owadzie. Zobaczyliśmy, jak skomplikowane i piękne są zależności w przyrodzie, i jak krucha jest ta równowaga. To była lekcja pokory i zachwytu, która uświadomiła mi, że każda, nawet najmniejsza mikrowyprawa może stać się okazją do odkrywania niezwykłych cudów natury.
To spotkanie z Wolontariatem WPN to idealne zwieńczenie mojej festiwalowej opowieści. Pokazuje, że podróżowanie to nie tylko dalekie wyprawy, ale też głębokie zanurzenie w to, co lokalne, bliskie i często niedoceniane. Dziękuję organizatorom Festiwalu PodróŻyj, Gminie Mosina i Powiatowi Poznańskiemu za to, że mogliśmy być częścią tego niezwykłego wydarzenia, które inspiruje do odkrywania świata, zarówno tego dalekiego, jak i tego tuż za progiem. I oczywiście, wielkie dzięki dla Wolontariatu WPN za to, że kolejny rok z rzędu mogliście być z nami!