Wilamy 2024: Wieczór pełen wzruszeń w Teatrze Horzycy

30 cze 2025

Wilamy 2024: Wieczór pełen wzruszeń w Teatrze Horzycy

Są takie wieczory, które zostają w pamięci na dłużej. Takie, w których elegancja miesza się z autentycznymi emocjami, a brawa publiczności niosą ze sobą coś więcej niż tylko uznanie – niosą czystą wdzięczność. Gala rozdania Wilamów 2024 w toruńskim Teatrze im. Wilama Horzycy była dokładnie takim wydarzeniem. Jako Okiem Obiektywu, miałem ogromną przyjemność nie tylko obserwować, ale i chłonąć tę niezwykłą atmosferę, która po raz kolejny udowodniła, że teatr to nie tylko scena, ale przede wszystkim ludzie – twórcy i widzowie, tworzący nierozerwalną, oddychającą tym samym rytmem wspólnotę.

Matylda Podfilska, wzruszona, trzyma w dłoni statuetkę Wilama i przemawia do mikrofonu podczas gali Wilamy 2024 w Teatrze Horzycy.

Matylda Podfilska w niezwykle emocjonalnym przemówieniu po odebraniu nagrody dla Najpopularniejszej Aktorki.

Pożegnanie, które jest nowym początkiem

To był jeden z tych momentów, kiedy gromkie brawa mieszają się z nutą autentycznej nostalgii. Wieczór oficjalnie kończył pewien ważny rozdział w historii toruńskiej sceny – dyrektor artystyczny Łukasz Czuj, po blisko dekadzie owocnej pracy i zrealizowaniu 24 premier, żegnał się z Toruniem, by objąć stery w Teatrze im. Heleny Modrzejewskiej w Legnicy.

W jego słowach czuć było ogromne przywiązanie do miejsca i zespołu. Mówił o teatrze jako o "pięknym śnie", nawiązując do słynnego dramatu Calderona de la Barki, i o podróży, która w Toruniu trwała prawie 10 lat. Słuchając go, a także ciepłych słów płynących od przedstawicieli władz, miałem poczucie, że jestem świadkiem czegoś wyjątkowego. Padło piękne zdanie, które szczególnie zapadło mi w pamięć: "teatr, mimo że opiera się na iluzji, nie znosi kłamstwa". Te słowa idealnie podsumowują to, co Łukaszowi Czujowi udało się w Toruniu zbudować – teatr prawdziwy, odważny i bliski widzom, otwarty na szeroką publiczność. Pozostaje mi tylko życzyć mu z całego serca, aby ten piękny sen trwał dalej, teraz na legnickiej scenie.

Głos Widzów – Najważniejsi Jurorzy Wieczoru

Choć pożegnanie dyrektora nadało gali uroczysty ton, jej sercem było wręczenie Wilamów – nagród przyznawanych przez tych, dla których ten teatr istnieje na co dzień. Przez publiczność. To właśnie widzowie, głosując na swoich ulubieńców, decydują, kto w danym sezonie poruszył ich najbardziej, kto rozbawił do łez, a kto zmusił do głębokiej refleksji.

Najpopularniejsza Aktorka – Matylda Podfilska

Gdy ze sceny padło nazwisko Matyldy Podfilskiej, sala eksplodowała entuzjazmem. Aktorka, od ponad 20 lat związana z toruńską sceną, nie kryła ogromnego wzruszenia. Jej przemowa była niezwykle osobista i poruszająca. Dziękowała widzom za to, że umacniają ją w przekonaniu, że to, co robi, ma sens. Mówiła o zespole, bez którego nie byłoby tej magii, i o rodzinie, która daje jej siłę. Szczególnie ujął mnie moment, gdy podziękowała swojemu mężowi Wojtkowi – fotografowi, który od prawie 30 lat dokumentuje życie tego teatru. To był detal, który pokazał, jak sztuka i życie potrafią się nierozerwalnie splatać w tym miejscu. To opowieść sama w sobie.

Nagrodę pieniężną dla aktorki ufundowała firma Aniro, reprezentowana przez wiceprezesa Daniela Kaczmarczyka. To wspaniały przykład lokalnego biznesu, który od lat aktywnie wspiera toruńską kulturę, za co należą im się ogromne brawa.

Najpopularniejszy Aktor – Dariusz Bereski

Statuetka dla najpopularniejszego aktora trafiła w ręce Dariusza Bereskiego. Aktor, odbierając swojego drugiego Wilama (pierwszego, za rok 2019, z powodu pandemii mógł odebrać dopiero po dwóch latach!), również nie krył wzruszenia. W pięknych słowach podziękował widzom, bo jak sam powiedział – "nie ma nas, aktorów, teatru bez widowni". Jego podziękowania dla żony, która wspiera go w jego artystycznej drodze, pokazały ludzką twarz sukcesu – okupionego ciężką pracą, ale i wsparciem najbliższych.

Tutaj również nie zabrakło miłego akcentu od sponsora. Pan Wojciech Sobieszak z firmy Pacific Toruń wręczył laureatowi nagrodę specjalną, która, jak żartobliwie stwierdził, ma "wzmocnić piękną statuetkę".

Wieczór, który Daje Nadzieję i Inspiruje

Wyszedłem z Teatru Horzycy z poczuciem, że uczestniczyłem w czymś więcej niż tylko w gali. To było autentyczne święto pasji, talentu i lokalnej społeczności, która kocha swój teatr i tworzących go artystów. To niesamowite, jak w dzisiejszych, pędzących czasach, wciąż potrafimy się zatrzymać, by wspólnie przeżywać historie opowiadane ze sceny. I właśnie takie historie – o ludziach, miejscach i emocjach – chcę Wam opowiadać na moim blogu.

Jeśli interesują Was reportaże z takich niezwykłych wydarzeń i chcecie wspierać rozwój Okiem Obiektywu, serdecznie zapraszam Was do zaangażowania się. Każda forma pomocy pozwala mi docierać w takie miejsca i dzielić się z Wami ich unikalną historią.

Dziękuję, że jesteście częścią tej podróży!